Piękno zawsze znajdzie drogę

Ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, że moja praca nie należy do łatwych. Dlatego potrzebuję dużo życiowej energii. Mam pewną pasję, którą przyniosłam do swojej pracy. Jest nią… SZTUKA.

Kiedy ponad 10 lat temu wspólnie z #Zając otwieraliśmy naszą pierwszą poradnię, chciałam stworzyć miejsce, które inspiruje. Rynek nie był jednak w stanie przyjąć mojej wizji. Klienci nie mieli zaufania do nietypowego wystroju. Musiałam wtedy zrezygnować z tego, co bardzo mi się podobało. Okazało się, że po prostu nie był to odpowiedni moment.

Przez lata aranżacje były piękne i eleganckie. Jednocześnie bezpieczne, dość asekuracyjne i neutralne.

Pół roku temu postanowiłam dokonać odważnego kroku. W naszym lokalu umieściliśmy… OBRAZY.

Bardzo się bałam, że historia się powtórzy. Na bezdechu sprawdzałam czy pierwsza osoba, która wejdzie, nie dozna szoku i nie dokona strategicznego „w tył zwrot” 😉 Marzyłam, by sztuka odbyła w końcu piękny i zmysłowy taniec z medycyną.

Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania!

Na naszych ścianach wiszą dzisiaj dzieła, które zaskakują, wzbudzają zadumę, odciągają myśli. Oglądający odbywają wspaniałą podróż po wspomnieniach, marzeniach, a czasem nawet dziecięcych fantazjach.

Słyszymy od naszych klientów, że te obrazy są dla nich ważne, że ich uspokajają. Mogą przy nich medytować, zamyślić się w oczekiwaniu na swoją kolej. Zanurzają się w bogactwo swojej wyobraźni. Są pogodniejsi.

Kolejni artyści dzwonią do nas z prośbą o wolną przestrzeń na ich prace. Już wiem, że się znajdzie. W moim życiu i w pracy zawsze przecież odnajduję miejsce na piękno i płynącą z niego budującą moc.